poniedziałek, 12 stycznia 2009

Witajcie w nowym roku

Witajcie!
Wszystkim naszym czytelnikom życzymy wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku. To jest taki spóźniony wpis świąteczno-sylwestrowy ;). 21 grudnia wróciliśmy z Wellington do Melbourne, żeby Święta spędzić w gronie naszych przyjaciół. Wigilia odbyła się u Ludwiki i Marcina, którym bardzo chcielibyśmy podziękować za świetną organizację - każdy z nas miał za zadanie przygotowanie trzech potraw świątecznych, więc ostatnie 3 dni przed Wigilią spędziliśmy intensywnie pracując. Wszystkim: Magdzie, Mateuszowi, Ani, Pawłowi (który wystąpił w dwóch rolach - jako Paweł i Mikołaj), Ludwice, Marcinowi, Nicole i Ericowi, a także dzieciakom: małej i dużej Zuzi i Lii chcieliśmy podziękować za stworzenie naprawdę cudownej, ciepłej świątecznej atmosfery oraz przepysznych świątecznych potraw. I oczywiście cudownych prezentów.

Paweł pod postacią Mikołaja, Olo i Dorotka

Olek i prezent dla Olca (Śliczne opakowanie zrobione przez Nicole)


Dorotka, Marcin, Ludwika, Zuzia, Nicole i Lia


Pomiędzy pierwszy i drugi dzień świąt spędziliśmy korzystając fantastycznej pogody - na spacerach oraz na plaży. Byliśmy także w parku na urodzinowym grillu Ludwiki.

W parku

Sylwester postanowiliśmy spędzić korzystając z fantastycznej pogody w plenerze – wieczór sylwestrowy spędziliśmy razem z Magdą, Mateuszem, Anią i Pawłem. W Melbourne było wiele możliwości zabawy w plenerze. Do godziny 10 wieczór byliśmy w Alexandra Gardens, gdzie odbywała się impreza specjalnie dla dzieci.

Na scenie psychodeliczny Mr Happy

Ulice Melbourne były pełne ludzi - jakby całe miasto bawiło się właśnie w ten sposób.

Miasto się bawi

Przeprawa przez most



Północ

O godzinie 9 wieczorem czasu Melbourne, kiedy to na południku 0 wypadł nowy rok, odbył się huczny pokaz sztucznych ogni. Potem postanowiliśmy się przenieść najpierw do nas, a potem do Pawła, skąd był świetny widok na sztuczne ognie dzielnicy Doclands, oraz na białą dyskotekę - ponad 30 tysięcy ludzi na stadionie Telstra Dome ubranych na biało.

Będąc w Melbourne skorzystaliśmy także z okazji obejrzenia miasta z tarasu wieżowca Eureka Tower – najwyższego budynku w mieście.

Widok na centrum z Eureka Tower

Do Wellington wróciliśmy 5go stycznia, gdzie od razu chłodniejszy niż w Australii klimat przypomniał o sobie.

Brak komentarzy: