Tomek udostępnił album ze zdjęciami z całej wycieczki na swojej stronie.
Po przebyciu 250km od miejsca naszego poprzedniego noclegu kolejne trzy dni wycieczki spędziliśmy w mieście Katherine i w Parku Narodowym Nitmiluk.

Ziemia ta należy formalnie do Aborygenów i jest od nich "wynajmowana" przez rząd jako parki narodowe. Parki są zarządzane wspólnie przez rdzenną ludność kontynentu i rząd Australijski. Dlatego w Katherine i okolicach spotkaliśmy wielu Aborygenów. Część z nich działa w różnych centrach promujących aborygeńską sztukę i kulturę, inni prowadzą nieśpieszny tryb życia na zielonych terenach Katherine.
W okolicach odwiedziliśmy galerię połączoną ze sklepem z aborygeńską sztuką. Spodobały nam się kolorowe "kropkowo-liniowe" obrazy wykonywane malutkim pędzelkiem, jednak ceny ich były dość wysokie, więc poprzestaliśmy na drobnych pamiątkach (Jurek - bez złośliwości proszę!). Udało nam się nawet uciąć sympatyczną pogawędkę z pracującymi artystami.
W parku Nitmiluk pierwszego dnia po prostu pospacerowaliśmy sobie. Liczylismy na kapiel, ale tablice ostrzegające przed krokodylami skutecznie nas zniechęcaly.
W końcu udało nam się znaleźć plażę oznaczoną jako 'względnie bezpieczną'. W jej pobliżu były zastawione pułapki na krokodyle - taka siatkowa rura na końcu z kawałkiem mięsa, po którego chwyceniu klatka się zamyka. Ponoć te pułapki przyciągają krokodyle bardziej niż kąpiący się po drugiej stronie rzeki turyści.
Nas to zachęciło na tyle, że Dawid postanowił zażyć w rzece kąpieli. Dorotka, Olek, Mateusz, Magda i Zuzia jedynie się temu przyglądali z nadzieją na widowisko :)
Następnego dnia podczas rejsu rzeką Katherine oglądaliśmy ten wąwóz z powierzchni wody - no prawie. Ale o tym w następnym odcinku :)
2 komentarze:
Dawid i Dorotko pięknie tam jest u Was! I zazdroszczę Wam strasznie tego upału, aborygenów i krokodyli;) Olo rośnie jak na drożdżach widzę:)
Jakieś fajne pająki widzieliście? Edyta
Pająki były jak najbardziej. W nocy w buszu w parku Kakadu jeden gigant przysiadł Dorotce na krześle. O tym za 3 odcinki :)
Prześlij komentarz